Szanowni rodzice,

Nastał czas próby, kiedy testowane są różne nasze cechy, właściwości i umiejętności.

Każdy z nas w tej sytuacji odczuwa emocje. Wiele osób odczuwa lęk, stres, strach, obawę, niepokój, pobudzenie…

Człowiek jest zdolny do jednoczesnego odczuwania kilku emocji. Kiedy jest ich natłok czasem odczuwamy je jako pobudzenie i odczucie zagubienia, nie potrafimy jednoznacznie nazwać tego, co czujemy.

Przy tym część osób zadaje sobie pytanie czy to normalne, że tak się czuję? Czy wszyscy to odczuwają? Odpowiedź brzmi, TAK. Poziom pobudliwości i intensywność emocji są cechami indywidualnymi.

Lęk jest emocją, która ma nas chronić, ponieważ ostrzega nas przed potencjalnym zagrożeniem. Dzięki temu, że odczuwamy lęk niepotrzebnie nie ryzykujemy i przestrzegamy zasad bezpieczeństwa np. przestrzegamy zasad higieny, BHP itp. Można powiedzieć, że lęk jest emocją ewolucyjną, dzięki której nasz gatunek przetrwał do współczesności.

Stres z kolei jest obawą, o to, czy nam się uda osiągnąć sukces. Pojawia się w sytuacjach kiedy patrząc na włożony przez nas wysiłek negatywnie oceniamy skutki. Czyli mówiąc prościej odczuwamy go wtedy, gdy oceniamy swoje siły i możliwości poradzenia sobie  jako zbyt małe, żeby osiągnąć sukces i przewidujemy porażkę. Długotrwały stres jest charakterystyczny dla ludzi jako gatunku. Zwierzęta nie odczuwają stresu, tak jak my.

Zarówno przedłużający się lęk, jak i stres mogą mieć negatywne skutki dla naszego organizmu, dlatego warto zadbać o siebie i znaleźć sposób na to by się zrelaksować, odzyskać równowagę, uspokoić, wyciszyć się, uwolnić się od napięcia…

Nie ma jednej gotowej i uniwersalnej recepty. To co nam pomaga odzyskać równowagę jest mocno zależne od wielu czynników takich jak temperament, wcześniejsze doświadczenia, nawyki… itp.

Dlatego jedną osobę relaksuje uprawianie sportu, a inną bezruch np. kąpiel. Każdy z nas może zrobić listę czynności, które go wspomagają w takich sytuacjach. Można wypróbować szereg czynności – czytanie, słuchanie muzyki, różnorodne ćwiczenia fizyczne, zabiegi kosmetyczne, gotowanie, oglądanie serialu komediowego, programy naukowe, szydełkowanie, rękodzieło, majsterkowanie, kolorowanki… ograniczeniem jest nasza fantazja i dostępność ewentualnych środków potrzebnych do realizacji. Nie warto angażować się w czynności, które na starcie nas mocno denerwują, bo inni ludzie mówią, że to pomaga na stres. Jak już pisałam każdy z nas jest inny i powinien to indywidualnie odkryć. Dobrze jest znać sposoby na opanowanie własnego pobudzenia.

Generalnie można powiedzieć, że, gdy odczuwamy silne pobudzenie ważne jest oddychanie – powinno być głębokie i powolne szczególnie wydechy. Szybkie oddychanie sprzyja panice.

Logika też pomaga rozbroić silne emocje, ponieważ uruchamia inny obszar naszego mózgu. Można tu wykorzystać zadania logiczne typu sudoku, krzyżówki, znajdź różnice, powtarzanie wiersza, śpiewanie ulubionej piosenki, taniec etc. Można wykorzystać liczenie, jednak nie od 1-10, bo to jest czynność, której uczymy się od wczesnego dzieciństwa i jest zautomatyzowana. Pomaga liczenie od 100 wstecz odejmując np. 3, czyli 100-97-94 -…-0.

Możemy też zastosować techniki wizualizacji polegające na plastycznym wyobrażaniu sobie przyjemniejszych okoliczności np. piękny widok z ostatniego urlopu, spacer po lesie lub ogrodzie, miejsce, w którym czujemy się bezpieczni – wizualizacja miejsca, kolorów, odczuć, zapachów, dobrych skojarzeń z danym miejscem np. ciepło, wiatr, piasek pod stopami itp. warto zadawać sobie pytania pomocnicze np. jeśli to widok znad morza to, co widzę na horyzoncie, ile widzę takich rzeczy, jakiego są koloru, czy wydają jakieś dźwięki, mają przyjemny zapach itp.

Możemy też próbować zmniejszyć intensywność odczuwanej emocji np. używając do tego konkretnych utworów muzycznych  i znaleźć takie, które przynoszą nam ulgę w smutku, rozładowują złość lub powodują, że stajemy się radośni.

Coraz popularniejsze staja się też techniki Mindfulness, których opisy można znaleźć w internecie.

 

Aby w naszej konkretnej sytuacji kwarantanny zmniejszyć ewentualny lęk powinniśmy zamiast skupiać się na problemie poszukiwać jego rozwiązań. Nie skupiajmy się na negatywach. Wiemy, że warunki nie są i nie będą idealne, jak możemy je choć trochę na skalę naszej rodziny poprawić.

Realnie oceniajmy zagrożenie, nie podnośmy sobie i innym ciśnienia poprzez panikowanie. Jeśli dochodzimy do sytuacji, kiedy odczuwamy panikę, wtedy powinniśmy, jak najszybciej ją wyciszać (sposobami, które pomagają nam wrócić do równowagi jw.).

Przekierujmy naszą uwagę na potrzeby innych. Zastanówmy się, co możemy zrobić, żeby pomóc naszym seniorom, najmłodszym, jak zorganizować sobie czas, aby wykorzystać go produktywnie. Może wiosenne porządki, przegląd szaf z ubraniami dzieci, wspólne gry planszowe, ćwiczenia logiczne, wsparcie dzieci w realizacji zadań podanych przez nauczycieli itp.

Ograniczajmy ciągłe sprawdzanie informacji w mediach. Nie sprzyja to ograniczeniu poziomu naszego stresu w sytuacji kryzysowej, a jedynie go niepotrzebnie nasila, bo powoduje zwielokrotnienie emocji, które ciągle trzeba rozładowywać. W sytuacji ciągłego napięcia po pewnym czasie możemy odkryć, że wszystkie wypracowane przez nas sposoby radzenia sobie z nim zaczynają zawodzić i nie przynoszą efektu. Dlatego warto unikać nadmiaru informacji. Nie oznacza to, także żeby ich całkowicie unikać.

Warto znać fakty i mity dotyczące sytuacji powodującej nasze obawy. Wiedza pomaga obniżać poziom lęku.

 

 

Słów kilka o emocjonalnej dbałości o nasze dzieci

Aby nie ponosić trwałych konsekwencji w postaci wzrostu lękowych zachowań u naszych dzieci warto pamiętać o poniższych zasadach. Ogólnie wiele z tych zasad odnosi się do wspierania prawidłowego rozwoju emocjonalnego naszych dzieci, nie tylko w sytuacji kryzysowej, ale i codziennej.

  1. Rozmawiać z dziećmi o uczuciach. O tym, że każdy z nas czuje lęk, strach, stresuje się, złości się, cieszy się, smuci, tęskni, zazdrości etc. zależnie od sytuacji.

W sytuacji zagrożenia lub niepewności wszyscy odczuwamy lęk, strach, obawę – to naturalne. Lęk chroni nas przed niebezpieczeństwem, działa jako ostrzeżenie.

Nie ma nic złego w tym, żeby przyznać się do tych uczuć przed dziećmi, to powoduje, że one też akceptują istnienie takich uczuć i dzięki temu wiedząc, ze istnieją, wiedzą też, że w zyciu trzeba sobie z nimi radzić.

 

  1. Upewnijmy się, że dziecko realnie ocenia sytuację. Skupmy się przy tym na rozmowie o rozwiązaniach problemu. Możemy zapytać dziecko, o to co może zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko zachorowania. Wspólnie odpowiedzieć na to pytanie, dając szansę wypowiedzi głównie dziecku. Sugerując te odpowiedzi, które są mniej oczywiste lub niedostępne dla dziecka. Podajemy w formie „co trzeba robić”.

 

  1. Dobrze zasugerować dziecku troskę o kogoś innego – np. opiekę nad młodszym rodzeństwem, kontakt telefoniczny z seniorem lub innymi krewnymi, opiekę nad zwierzakiem. Inną formę pomocy np. udział w zbiórce lub akcji charytatywnej. Można np. wspólnie zrobić przegląd odzieży lub zabawek i ustalić, że w sprzyjających okolicznościach przekaże się je potrzebującym.

 

  1. Kontrolowany napływ informacji – ciągle włączony telewizor, radio, nieograniczony dostęp do Internetu nie są korzystne. Dziecko może znaleźć w internecie mnóstwo nieprawdziwych informacji. Ponieważ ma ograniczony krytycyzm prawdopodobnie przyjmie je jako bezdyskusyjną prawdę.

 

  1. Stosownie do wieku i wiedzy dziecka przekażmy mu niezbędne, sprawdzone informacje. Rzetelna wiedza, o problemie i jak sobie z nim radzić pomaga obniżyć poziom lęku.

 

Powyżej zamieściłam kilka przemyśleń zebranych z różnych źródeł terapeutycznych. Traktuję to jako formę wsparcia psychologicznego, którego mogę udzielić Państwu oraz dzieciom w sytuacji kryzysowej, mam nadzieję, że znaleźliście Państwo pomocne dla siebie informacje.

W powyższym tekście pojawiają się opisy różnych emocji, nie są one w pełni równoważne, jednak mogą się pojawiać w zaistniałej sytuacji z różnym nasileniem i w różnej konfiguracji, dlatego czasem w tekście pojawiają się zamiennie. Najbezpieczniej byłoby te emocje określić jako silne pobudzenie.

W razie pytań proszę się kontaktować ze mną poprzez dziennik lub adres email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Z poważaniem
Psycholog szkolny
Ewa Partykowska