To kolejna nasza (klasy 5d) wyprawa do schroniska. Postanowiliśmy w związku ze zbliżającym się nieuchronnie ochłodzeniem zanieśc zwierzakom coś ciepłego (koce, kołdry) i coś pysznego (karmę). Każda nasza wizyta w tym miejscu przepełniona jest smutkiem i współczuciem. Przechadzając się między kojcami, mamy ochotę wziąc te zwierzęta do swoich domów. Oczywiście nie z uwagi na warunki, w jakich mieszkają (są bardzo zadbane, mają czysto, są zdrowe), ale z uwagi na to, że są w schronisku i nikt ich nie chce... Mamy w planach pomagac tym psom i kotom, chocby w taki sposób. I już postanowiliśmy, że w tym roku mikołajkowe prezenty zrobimy dla nich, nie dla siebie. Wiemy, że warto pomagac. A jak się okazało, robimy to nie tylko dla innych, ale i dla siebie.